wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 13.

Wstałam z łóżka.Zayn był już na próbie.W tej chwili mieszkamy w hotelu.Wzięłam laptopa na kolana.Przeraziłam się gdy dostałam na Facebook'u kilka,co ja mówię?Ich było kilka set !Wracając do tematu,miałam pełno wiadomości bym zostawiła Zayna.W jednych było,że jestem z nim dla pieniędzy.W drugich,że na niego nie zasługuje.A jeszcze w innych,że jeśli go nie zostawię,zabiją mnie.Przeraziłam się,chciałam się rozpłakać,ale nie mogłam.Muszę być silna!Muszę!Przebrałam się i podeszłam do mojej walizki.FUCK!Jak mogłam zapomnieć szczoteczki do zębów?Super,zostało mi jedzenie gum.Muszę iść szybko do sklepu i kupić szczoteczkę.Wybiegłam z mieszkania i poszłam do pobliskiego marketu.Gdy wybrałam szczoteczkę,chociaż było to trudne.Były od elektrycznych po zwykłe,od kolorowych do szarych.Wybrałam zwykłą.Podbiegłam do kasy i kupiłam ją.Następnie wróciłam szybko do hotelu.Weszłam do mieszkania.Ok,mam szczoteczkę teraz trzeba umyć zęby.Weszłam do łazienki,ale to co tam zobaczyłam...Spuściłam szczoteczkę ze strachu...Na lustrze widniał wielki napis. KILLER...
Na blacie leżała karteczka.Powoli do niej podeszłam.
"Witaj,masz ładny pokój.Ale wracam do tematu.Masz z nim zerwać bo on ucierpi.Albo wy oboje....Pamiętaj,jestem wszędzie nigdzie nie uciekniesz..Do widzenia kochanie! Twój Zabójca..."
Rozpłakałam się jak głupia,kartka wypadła mi z ręki.Czy ja nigdy nie mogę być szczęśliwa?!Dlaczego...Nie muszę,zostawić Zayna...Jeśli on chcę mu coś zrobić...Wyjęłam z szafki ręcznik i zaczęłam zmywać ten napis.Ale czego się przeraziłam najbardziej?Ten napis był zrobiony krwią..Nie wiem kogo..Nawet nie chcę wiedzieć.Zaczęłam zmywać każdą literkę po kolei.Następnie umyłam lustro i rozdarłam kartkę na milion kawałeczków.Później wyrzuciłam ją.Usiadłam na łóżku i przyciągnęłam kolana do klatki piersiowej.Po chwili usłyszałam skrzypnięcie drzwi.Przestraszyłam się,serce zabiło mi 100 razy mocniej.W pokoju stanął Zayn.
-Coś się stało?
-Nie..Zayn..Ja,właściwie nie ważne.-uśmiechnęłam się lekko.
-Dobrze,tęskniłem za Tobą.Aha,z chłopakami idziemy dzisiaj na imprezę.Chcesz iść?-spytał po czym objął mnie swoim ramieniem.
-Mogę.-mruknęłam cicho i poszłam do łazienki.Nie było ani jednego śladu po całym zdarzeniu.Oprócz,ręcznika który był cały we krwi.Wzięłam go w rękę i szybko wrzuciłam do szafki.Miałam ręce w krwi.Po chwili do łazienki wparował Zayn.
-Co się stało?!Skaleczyłaś się?-podbiegł do mnie i złapał za rękę.
-Trochę.-mruknęłam.Gdyby wiedział,że to nie moja krew...
-Pomogę Ci..
-Nie!Poradzę sobie!-krzyknęłam na niego na co on stanął i spojrzał na podłogę.-Przepraszam,ale...
-Spoko,masz mnie dość.
-Zayn,co Ty wygadujesz?!-krzyknęłam jeszcze mocniej i podeszłam do umywalki,umyłam ręce po tym szybko założyłam w byle jakie miejsce plaster.
-Nic.Nie kochasz mnie!-westchnął i wyszedł z łazienki.Gdyby wiedział co tu się stało...Rozpłakałam się i usiadłam na wannie.

                                     *Wieczorem*
Ubrałam się i zrobiłam makijaż.Włosy miałam rozpuszczone. Zayn czekał już w salonie.Wyszłam cicho z łazienki i udałam się w stronę wyjścia.Pobiegłam szybko do windy i już chciałam nacisnąć guzik,ale Zayn szybko wbiegł i złapał mnie za nadgarstki.
-Powiesz mi co się stało?-syknął.
-Ała,to boli!I nie nic nie powiem!-wypuściłam się jego uścisku i wyszłam z windy.Chłopacy już czekali w samochodzie.Wsiadłam szybko do tyłu.Siedziałam pomiędzy Harrym a Louisem.Gdy byliśmy,weszliśmy do sali gdzie impreza trwała już na dobre.Miałam dalej zaczerwienione nadgarstki.

                                    *Kilka godzin później*
Wyszłam z pomieszczenia.Postanowiłam trochę się przejść.Było już ciemno.Tylko w nie których miejscach uliczki oświetlało światło z okien.Gdy byłam już bardzo daleko od tamtego miejsca chciałam wrócić ale coś mnie tam ciągnęło.Westchnęłam i szłam dalej....Po chwili nie było już żadnego światła.Otaczała mnie ciemność.Odwróciłam się i zaczęłam wracać.Czułam,że ktoś za mną idzie.Odwróciłam się.Nikogo nie było..Ale wciąż czułam taką,jakby...Obecność...Przeraziłam się zaczęłam biec.Usłyszałam kogoś bieg.Teraz już wiedziałam,że nie jestem sama...Ale...Ten ktoś był szybszy..Poczułam ból z tyłu głowy..Po chwili widziałam,jedynie ciemność.Nie różniącą się od tamtej.Ale ta,była..Po prostu ciemna.....


1 komentarz: