sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 23

Przełknęłam głośno ślinę i spuściłam wzrok.Ręce zaczęły mi się trząść.
-Nie ma takiej pewności...-odparłam już załamanym na maksa głosem.
-Spójrz na mnie.-Zayn złapał mnie za podbródek.-Możemy być dalej razem.
Odskoczyłam od niego jak poparzona.
-Ty sobie jaja robisz?! -krzyknęłam i poczułam napływające łzy.
-Nie,nie robię.Zrób to dla naszego dziecka.-westchnął.
-To nie jest Twoje dziecko!-zrobiłam przerwę.-Zayn...Miałeś swoją szansę.Spieprzyłeś to.Ale dziękuje.Teraz wiem,że to Harry jest tym jedynym.A teraz wypieprzaj!
Mulat nic nie odpowiedział tylko wyszedł.
Pobiegłam do łazienki i stanęłam przed lustrem.Przez chwilę wstrzymywałam łzy ale na darmo.
Wybuchnęłam płaczem.Łzy leciały mi swobodnie po twarzy.Usiadłam na kafelkach i przyciągnęłam kolana do klatki piersiowej.Powoli wstałam i spojrzałam na swoje odbicie.Wytarłam powoli łzy.
-Dlaczego to robisz?!-krzyknęłam.-Dlaczego?!Dlaczego?!Dlaczego?....
Usłyszałam kogoś kroki.
Chciałam wyjść z łazienki ale nagle widziałam wszędzie ciemność...








                                                            *Oczami Harry'ego*


Otworzyłem powoli drzwi.Usłyszałem krzyki Elizy więc rzuciłem torby i zacząłem biec.Wbiegłem do łazienki i to co tam zobaczyłem..
Ona leżała.Wyjąłem szybko telefon i zadzwoniłem po karetkę.
-Proszę..Obudź się.-zacząłem szeptać.Złapałem ją za rękę...

                                                          *Oczami Elizy,dwie godziny później*

Słyszałam kogoś głosy nade mną,otworzyłam powoli oczy.Ale od razu zamknęłam.
Ciężko było mi otworzyć oczy.Ale próbowałam.
Obraz zaczął mi się wyostrzać.Przypomniałam sobie.To Harry.
-Kochanie wszystko w porządku?Nic Ci nie jest?-złapał mnie za rękę.Zauważyłam wtedy,że jego oczy są napuchnięte od płaczu.Pogładziłam go po policzku i delikatnie kiwnęłam głową.
-Co się stało?-szepnęłam a Harry pociągnął nosem.
-Zemdlałaś.Prawie straciłaś dziecko.Proszę nie denerwuj się więcej..
-Prawie straciłam dziecko?-zwróciłam wzrok na sufit.
-Tak....-szepnął złapał mnie za drugą rękę.-Ale..Co się stało?
Chciałam mu powiedzieć co się stało ale nagle do sali wszedł lekarz.
-O już panienka się obudziła.Coś panią boli?-zapytał.
-Tylko głowa.-złapałam się za bolące miejsce.
-Daliśmy już leki przeciwbólowe więc ból zaraz minie.Tylko niech pani się już tak nie stresuje i nie denerwuję bo to zaszkodzi dziecku.-westchnął.Kiwnęłam głową i przeniosłam wzrok na Harry'ego.
-A kiedy Eliza będzie mogła wyjść?-chłopak odezwał się.
-Jutro.Musi jeszcze zostać na kilku obserwacjach.A teraz najlepiej wyjdź bo musi odpoczywać.-lekarz oznajmił a Harry przetarł oczy.
-A nie mógłbym zostać jeszcze chwilę?-chłopak spojrzał na lekarza błagalnym wzrokiem a on kiwnął głową i wyszedł.
-Proszę powiedz mi teraz.-zwrócił się do mnie.
-Za..Zayn tam był.-przełknęłam ślinę-chciał wrócić..Wrócić do mnie....

*
A więc o to rozdział!
Wszystkie takie :
4  KOMENTARZE  = NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

A więc sprawa z tym jest zakończona !
Ale piszcie komentarze,żebym wiedziała,że jesteście! :D 
Mam nadzieję,że rozdział się spodobał :P Do następnego rozdziału :d 


2 komentarze:

  1. Spoko :-) super rozdział! - Julka

    OdpowiedzUsuń
  2. Bravooooooooo! Kibicuje! Pisz dalej!!!Proszę! - Kaśka @-}--

    OdpowiedzUsuń