Hotel...Ten sam hotel co sprawił?Hmm,tyle rzeczy...Pociągnęłam za sobą walizkę.Otworzyłam drzwi i udałam się w stronę windy.Nawet nie miałam na nic ochoty.Stresowałam się i to bardzo.Weszłam do windy i wybrałam piętro.Miałam ochotę obgryzać paznokcie.Zawsze to robiłam gdy się denerwowałam.Tylko,że nie robiłam tego od jakiś dwóch lat.I szkoda byłoby gdybym znowu to robiłam.Gdy usłyszałam charakterystyczne dźwięk,że drzwi się otwierają,moje serce zabiło trylion razy szybciej.Wyszłam powoli z windy i zaczęłam iść wolnym krokiem do jego pokoju.A co jeśli on już nie chcę ze mną być?O MATKO.Pierwszy raz tak bardzo się stresowałam.Tak baaaaaardzo!No ale w tym momencie przypomniałam sobie go..Zayn.To imię zaczęło rozbrzmiewać w mojej głowie.Zayn.Zayn.Zayn.Co z Zaynem?Dlaczego nie pisał.Dlaczego się nie pożegnał?Dlaczego nawet po moim zaginięciu,nawet gdy już byłam unikał mnie?Podczas gdy inni mnie traktowali jak księżniczkę?Czy on wie?O tym pocałunku z Harrym?ZARAZ ELIZA!Uspokój się!Kurde no dlaczego nie mogę wyłączyć swojego myślenia takim małym jednym guziczkiem?Ruszyłam dalej w stronę pokoju Harrego.Spokojnie wszystko będzie super i cacy!Zobaczysz Elizo,zobaczysz!Gdy byłam pod tym pokojem.Właściwie drzwiami...PRZESTRASZYŁAMSIĘMIAŁAMOCHOTĘZWIEWAĆ!MATKOBOSKAHARRYDLACZEGOMITOZROBIŁEŚ?DLACZEGOTAKSIĘCZUJĘ?! Moje myśli jechały na jednym tchu...Musiałam jakieś pięć minut postać,żeby wziąć się na zapukanie.Dlaczego to nie jest takie,że na przykład przychodzę do tego hotelu a Harry siedzi sobie i rozmyśla o nas.A później zauważa mnie i mówi jak to mnie bardzo kocha.A na koniec: "I żyli długo i szczęśliwie!".Dobra nie rozpaczaj zapukaj do tych głupich drzwi!Stało się!Zapukałam!Usłyszałam kroki.Czyżby?Ok teraz serce biło mi pierdyliardy razy szybciej.Drzwi powoli zaczęły się otwierać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz