-Witaj,nowy dniu!-Powiedziałam sama do siebie.
Wstałam z łóżka i wzięłam uszykowane ciuchy i poczłapałam z nimi do łazienki.Hmm,dzisiaj mam ochotę na prysznic.Rozebrałam się z piżamy i rzuciłam ją w kąt.No tak nie uprzedziłam,że jestem dosyć leniwa.
Zimna woda, miała mnie jakoś pobudzić,ale w ogóle,nic!Dalej byłam zmęczona.Wyszłam spod prysznica i sięgnęłam po ręcznik,powoli się wytarłam i ubrałam bieliznę i ubrałam się.Spojrzałam w lustro.No tak,jak mam mokre włosy są proste jak świeca.Wyjęłam z szafki suszarkę i zaczęłam suszyć włosy.Po kilku minutach były już suche.Został makijaż.Gdy miałam gotowy,westchnęłam i wzięłam szczoteczkę do zębów,nałożyłam na nią pastę i włożyłam ją do buzi.Akurat wtedy ktoś zaczął dzwonić.Teraz!?Gdy myję zęby?
-Słucham?-Odparłam,dosyć nie wyraźnym głosem,w końcu wciąż miałam szczoteczkę w zębach.
-Hej,tu Dylan biegnę do Ciebie!Mam nadzieję,że nie przeszkadzam.-Powiedział,miał zmartwiony głos.
-Ok,nie tylko myję zęby-Odparłam.Gdy Dylan się rozłączył skończyłam myć zęby,zeszłam na dół i po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć oczywiście stał w nich Dylan.
-A więc czemu się chciałeś spotkać?-Zapytałam patrząc na niego.
-Ymm,no bo chodzi o to,że..Damon dzwonił i powiedział,że wyjeżdża do Holandii.-Powiedział na jednym tchu.
-Co!Ale jak to?!Nawet się ze mną nie pożegnał?-Krzyknęłam łapiąc się za głowę.
-Mówił,że nie chcę Cię martwić,a po drugie wyjeżdża bo jego siostra ma kryzys,tylko tyle powiedział.-Oznajmił już spokojnie.
-Ale teraz to się martwię na maksa!Nie wiem dlaczego mi to zrobił!Przecież..Ja,on mnie okłamał.-Powiedziałam stanowczo.-Gdyby mi powiedział,ale nie.Ja nie mogę z nim być.Ja nie chcę...
Czułam łzy.Jak on mógł?!Zrozumiałabym gdyby mi powiedział..Ale on wyjechał i nawet się nie pożegnał.Chociaż kłamaniem tym nie mogłam nazwać,ale nie wiedziałam co na to powiedzieć..Ja..Nie wiem..
-Ej,spokojnie,wiem,że zachował się jak dupek.Ale nie chcę byś była przez niego smutna.-Powiedział odgarniając włosy z mojej twarzy.
-Wiem,ale to boli.-Odparłam cicho patrząc się na podłogę.
-Ja też wiem,ale nie martw się.Pójdziemy na zakupy,zapomnisz o tym co się dzisiaj stało-Powiedział podnosząc lekko kąciki ust do góry.Wiedziałam,że dla niego to wyczyn bo nigdy nie lubił zakup.
-Ok.-Powiedziałam i przytuliłam go lekko.-Ale muszę się jakoś ogarnąć.
No tak nie wyglądałam za dobrze,byłam rozczochrana i miałam rozmazany makijaż.Dziwię,się,że Dylan jeszcze nie uciekł.Gdy wyglądałam trochę lepiej,zeszłam na dół,gdzie czekał Dylan.Gdy mnie zobaczył lekko się uśmiechnął i podał mi rękę.Poszliśmy razem do jego samochodu i pojechaliśmy do centrum.
---------
GODZINĘ PÓŹNIEJ.
-Pójdziesz,gdzieś po jakieś picie?-Spytałam Dylana.Miałam wielką ochotę na coś do picia.
-Jasne,zaraz wracam.-Uśmiechnął się i poszedł szukać jakiegoś sklepu.
Stałam na środku jak kołek,przypomniałam sobie wtedy wypady z Damonem do tego centrum.Gdy wtedy on..AŁ!Zaczęło coś nagle mnie parzyć.
-Przepraszam!-Usłyszałam kogoś głos.Ten ktoś wylał na mnie kawę!
-Ty kretynie!Ała,to boli!-Na szczęście nie była taka gorąca jak można myśleć.
-Przepraszam,ja,jaaa.-Ten blondyn zaczął się jąkać,wtedy zauważyłam czwórkę chłopaków idących w naszą stronę.
-Niall co Ty zrobiłeś?!-Podbiegł do mnie jakiś mulat.Przynajmniej wiedziałam jak ten idiota ma na imię!
-Wylał na mnie kawę.!-Krzyknęłam,wtedy zauważyłam zdziwionego Dylana idącego w naszą stronę.
-Ej,Eliza nic Ci nie jest.?-Podbiegł do mnie.-Musisz zdjąć koszulę.-Powiedział trochę nie pewnie?Tak to można określić.
-Co?!Nie!-Powiedziałam z przerażeniem.
-To chociaż idź do łazienki.-Powiedział mulat.-Pójdę z Tobą.
Dylan spojrzał na mnie ze śmiechem.
-Chyba,że Twojemu chłopakowi to przeszkadza-Odparł nie pewnie,a kto?Oczywiście mulat.
-Co?-Zrobiłam wielkie oczy.-On moim chłopakiem?Lepiej idźmy do łazienki.
Poszłam z nim do łazienki,bałam się trochę,że Dylan zabiję tego blondyna ale teraz mnie to nie powinno obchodzić!Podeszłam do umywalki i puściłam zimną wodę,spojrzałam błagającym tonem na chłopaka.On miał oznaczać"Chcę zdjąć koszulę,wyjdź na chwilę.".On go zrozumiał i wyszedł z łazienki.Zdjęłam koszulę i na poparzone miejsce zaczęłam lać wodę.Ulżyło mi,nie powiem ale co z koszulą?W staniku nie będę chodzić!Wtedy wszedł Dylan.
-Ooo,przepraszam-przestraszony się odwrócił i chciał wyjść.
-Niee,zostań.A tak w ogóle mógłbyś mi pożyczyć bluzę?Bo Ty masz dwie i takie tam.-Powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Jasne-Uśmiechnął się i podał mi swoją bluzę,rzeczywiście miał bluzkę pod nią.
Ubrałam ją i włożyłam koszulę do torebki.Wyszłam z Dylanem z łazienki.A koło drzwi stał mulat.
-Mogę dowiedzieć się jak masz na imię?-Zapytał.
-Elizabeth,a to jest Dylan-Wskazałam na chłopaka.
-Ja Zayn.-Powiedział-Muszę już iść,pa!
Zayn oddalił się,poszedł w kierunku tych chłopaków.
-Może pójdziemy?-Zapytał Dylan.
-Taa,chodźmy do mnie a później do Ciebie,co Ty na to?-Zapytałam z uśmiechem.
-Jasne-Powiedział i wyszliśmy.
----------
W DOMU ELIZABETH.
Gdy weszliśmy do mojego domu,pobiegłam szybko na górę i ubrałam jakąś bluzkę.Gdy ją ubrałam pobiegłam na dół i rzuciłam w niego jego bluzą.Wtedy przypomniało mi się jak Damonowi,tak rzuciłam bluzę.Stałam jak wryta.Wtedy podszedł do mnie Dylan.
-Wszystko w porządku?-Zapytał opiekuńczym głosem.
-Tak-Odparłam szybko-Chodźmy.
-Poczekaj,muszę z Tobą porozmawiać.-Powiedział.
-Wal-Uśmiechnęłam się lekko.
-No bo chodzi,o to,że..-Powiedział ale nie dokończył bo zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Przepraszam-Powiedziałam i podeszłam je otworzyć.
Stała w nich Rose.
-Hej,mam nadzieję,że nie przeszkadzam-Odparła.
-Hej,nie -uśmiechnęłam się.
-A więc mój kochany kuzyn miał mnie zawieść do kolegi ale go gdzieś wcięło-Spojrzała na Dylana.
-Zapomniałem.-Spojrzał zakłopotany.
-To jedź ją zawieść,ja i tak jestem zmęczona.-Uśmiechnęłam się a Dylan pożegnał się ze mną i poszedł z Rosalie.Naprawdę byłam zmęczona,nie kłamałam.Chciałam to wszystko przemyśleć.
Poszłam ma górę i położyłam się na łóżku.Przypomniałam sobie tego mulata i tak..Blondyna.Mulat miał chyba na imię Zayn.Był nawet przystojny.Właściwie co ja mówię?!Kilka godzin temu chłopak mnie zostawił.Nie chcę mieć chłopaka a nawet o nim myśleć,ale Zayn.Naprawdę wyglądał na miłego.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podobał? :D Mi nawet.Pozdrawiam!
CZYTASZ?KOMENTUJ!DLA CIEBIE
TO DROBNOSTKA A DLA MNIE MOTYWACJA
DO DALSZEJ PRACY!
Dylan jest super!!! Pisz dalej!!!Proszę!!!!
OdpowiedzUsuńFajnie,że tak uważasz :D Dylan ma właśnie taki być :P Heh,w końcu się w niej zakochał :D Damon też jest niczego sobie :D
Usuń