niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 4

Rose już nie ma,pewnie się skapneliście,że jest nowy dzień,a więc jestem ubrana,najedzona itp.
Było super,ale musiała już iść,no tak.Dylan bardzo się o nią martwi.Postanowiłam wybrać się na spacer.Włożyłam telefon do kieszeni i wyszłam.
Szłam uliczkami Londynu,letni wiatr rozwiewał mi włosy.Pomyślałam o parku więc do niego się udałam.
Wyglądało to wszystko bardzo pięknie.Poczułam kogoś oddech na plecach,gwałtownie się odwróciłam.Zauważyłam tego palanta.
-Co Ty tu robisz?-Powiedziałam unosząc jedną brew.
-Przejdziemy się?-Spytał.
-Jeśli myślisz,że się zgodzę to się ostro mylisz!Jeśli było tak łatwo mnie wystawić to również dobrze odmówię.-Powiedziałam drwiącym głosem po czym chciałam pójść ale ten kretyn złapał mnie za rękę.
-Przepraszam,ale..Mój przyjaciel miał.Wypadek.-wyglądał na takiego jakby miał się rozpłakać.
-Ja,ja nie wiedziałam.Przepraszam!-Powiedziałam i go gwałtownie przytuliłam.
-Nic się nie stało-odpowiedział wgapiając swój wzrok w ziemię.
-Ej,ale jakiemu przyjacielowi?I co się stało?-Spytałam,szkoda mi go było.
-Ma na imię Harry,jechał samochodem i...-powiedział ale bał się dokończyć.-Teraz jest w szpitalu,ma operację.
-No wiesz,mogę z Tobą pojechać i zaczekać na niego.-Próbowałam się lekko uśmiechnąć.
-Jak chcesz-powiedział i poszedł ze mną do jego samochodu.
----------
W SZPITALU.
Czekaliśmy przed salą operacyjną,po chwili trójka chłopaków podeszła do nas,zauważyłam blondyna.Tego który na mnie wylał kawę.Następnie Liama.Go znałam,nawet,nawet bo Rose tak o nim opowiadała,że głowa mi pękała.Z tyłu szedł jakiś chłopak.Miał wzrok zwrócony na podłogę.Wydawało mi się,że najbardziej się martwi.
Usiadł koło mnie i lekko się uśmiechnął.
-Hej,zobaczysz.Wszystko będzie dobrze.-Powiedziałam lekko go obejmując.
-Ale mi się wydaje,że nic nie będzie dobrze!-Powiedział podnosząc na mnie głos.A ja go puściłam i spuściłam wzrok na podłogę.
-Przepraszam,ja ja się martwię.-Powiedział mocno mnie przytulając.
-Wiem,że się martwisz,ale musisz być dobrej myśli.Mój chłopak.To znaczy były chłopak.Też miał wypadek samochodowy.Był w krytycznym stanie.Był przez miesiąc w śpiączce.Ale się udało.-Powiedziałam dodając mu otuchy,na co on się uśmiechnął.Wtedy wyszedł lekarz.
-Pan,Harry bardzo dobrze zniósł operację,za kilka minut będzie można go odwiedzić.-powiedział na co wszyscy chłopcy się uśmiechnęli.
Po kilku minutach lekarze zaczęli wyjeżdżać z jakimś chłopakiem,do sali.Miał kręcone włosy.Był strasznie blady i miał rozciętą wargę.Udaliśmy się później do sali gdzie miał leżeć chłopak.Usiedliśmy na krzesłach.
Po jakiś dziesięciu minutach wyszedł po raz drugi lekarz i powiedział.
-Może teraz ktoś go odwiedzić,a może panienka?Niech zgadnę,jesteś jego dziewczyną?-Spytał.
-Ja?-Powiedziałam zaskoczona.
-Tak,proszę pana!-odparł Liam.
-Zapraszam.-powiedział i otworzył drzwi.
Ja weszłam nie pewnie.Od razu zauważyłam tego chłopaka i usiadłam koło niego na krześle.Wtedy zauważyłam,że otwiera oczy.
-Ja już umarłem,że widzę taką piękną dziewczynę?-Zapytał z lekkim uśmiechem.-Jestem Harry.
Chłopak chciał już usiąść na łóżku.
-Odpoczywaj.Ja jestem Elizabeth.-uśmiechnęłam się.
                                                     *Harry*
Ta dziewczyna była na prawdę ładna.Kogoś mi przypominała,ale nie wiem kogo.
-A co Cię tu do mnie sprowadza piękna?-Spytałem na co ona się zaśmiała.
-Po pierwsze,nie jestem piękna.Po drugie,spotkałam Twojego przyjaciela i przyjechałam tu z nim.-uśmiechnęła się.
-Po pierwsze jesteś piękna.Po drugie z jakim przyjacielem?-Spytałem.
-Po pierwsze odpoczywaj.Po drugie nie wysilaj się umysłowo.-Uśmiechnęła się,na co ja się roześmiałem.
-Ale nie naprawdę z kim przyjechałaś?
-Z Zaynem.Na początku uważałam,że jest ułomem ale zmieniłam zdanie gdy dowiedziałam się,że Ty..No wiesz-powiedziała bardzo nie pewnie.
-A dlaczego nazywasz go"ułomem"?-powiedziałem i zakreśliłem w powietrzu cudzysłów.
-Zaprosił mnie i wystawił ale dzisiaj mi powiedział,że trafiłeś do szpitala więc mu wybaczyłam.-wyszczerzyła się do mnie.
----------
Jak wam się podobał :d Krótki ale łapcie :D
Aha,chcę pozdrowić moją najlepszą przyjaciółkę za to,że mnie motywuję :D I za to,że tak jakby każe mi pisać rozdziały,ale w dobrym sensie!A więc pozdrawiam ją!

2 komentarze:

  1. Dziękuje za pozdrowionka!!! Super rozdział!!! I będę nadal Cię zmuszać :D. - Julka

    OdpowiedzUsuń